Facebook LinkInstagram Link
Logo Moistry

0


Trądzik to najgorsza choroba skóry - czy ciężkie przypadki da się wyleczyć?

W tym artykule będę się skupiać na przyczynach i mechanizmie powstawania trądziku i na tym, że zmiana całego stylu życia jest niezbędna do poprawy wyglądu skóry. Myślą przewodnią niech będzie to, że trądzik to niesamoistny, biorący się z nie-wiadomo-skąd kłopot, a często odpowiedź na to co się dzieje w naszym organizmie.


Gdzieś może być przyczyna złego funkcjonowaniu organu, jakim jest skóra. Tylko jak ją znaleźć? Czy jest to w ogóle możliwe? Jest - ale jest to trudne!  Chciałabym zatem, aby moi współtrądzikowcy popełniali jak najmniej błędów i maksymalizowali swoje szanse na zwycięstwo z tym podłym rywalem, z którym sama toczyłam bój od bardzo dawna.

Lekarstw jak na lekarstwo

Przez to, że jest tak wiele czynników wpływających na pojawienie się trądziku, nie ma niestety jednej prostej czynności lub leku, który wyleczy go - z gwarancją 100% - na stałe. Oczywiście wiele zależy od tego, z jakim problemem mamy do czynienia, ale te najbardziej zawzięte trądziki wymagają kompleksowego podejścia na wielu płaszczyznach. I o nich właśnie tutaj piszę! Oczywiście może tak być, że zmiana pielęgnacji poprawi Twój wygląd skóry (bo posiadasz lekki trądzik, lub skłonność do niedoskonałości), ale pozwól, że teraz skupię się na ciężkich postaciach trądziku, które były leczone na różne sposoby, a nadal nic nie działa. 


Ważne jest, aby już teraz zaznaczyć, że wszystkie maści, kremy, antybiotyki, tetracykliny, retinoidy i kwasy działają objawowo, czyli tylko na zewnętrzną manifestację problemu, jaką są krosty i grudki. Owszem - tymi wszystkimi preparatami można wyleczyć trądzik, ale... tylko taki, który powstał z chwilowego nadkażenia, uczulenia lub złej pielęgnacji (czyli zapchania ujść gruczołów łojowych lub odwodnienia skóry np. zbyt częstymi peelingami lub nadmiarem kwasów).


No i bardzo ważne jest, aby wszystkie leki, maści, kremy od dermatologa używać właściwie - jeśli jest retinoid, nadtlenek benzoilu, antybiotyk - musi iść to w parze z nawilżaniem i regeneracją!!! Musi!!! Niestety dermatolodzy nie uczą jak właściwie dbać o skórę...


Przeczytałam już na ten temat setki artykułów. Przyznaję otwarcie i podkreślam - sama należę do tych, którzy nadal muszą bardzo się kontrolować, bo trądzik lubi wracać, dlatego zawsze byłam i jestem tym żywo zainteresowana. W wielu z tych artykułów przyczynę powstawania trądziku określa się jako: "złą pracę gruczołów łojowych i obecność bakterii beztlenowych". Jednak dziś - po latach walki, ale też z perspektywy tego, jakie mam wykształcenie i czym się zajmuję - takie stwierdzenie jest dla mnie totalnie niewystarczające. Myślę sobie tak: dobra ekspercie, ale dlaczego te gruczoły łojowe inaczej funkcjonują? I dlaczego coraz częściej obserwuję trądzik na cerach suchych?????


I wściekam się dalej: dlaczego niektóre osoby są wrażliwe na bakterie, które przecież nie są chorobotwórcze dla większości populacji? Zwłaszcza, że C. acnes, czy gronkowca ma przecież każdy!


I wściekam się ponownie, gdy myślę o kolejnych pytaniach: dlaczego osoba, która nie je słodkiego, nie pije alkoholu, nie pali papierosów i nie je nabiału - ma trądzik; a inna, która to wszystko robi - ma piękną skórę? Dlaczego u pewnych osób zażywanie środków antykoncepcyjnych poprawia jakość cery, a po odstawieniu znów jest gorzej, kiedy to badania hormonalne są książkowe? Dlaczego z trądzikiem boryka się osoba, która obsesyjnie dba o skórę i używa tylko lekkich podkładów mineralnych, a inna idzie spać w ciężkim fluidzie na silikonach i nic jej nie jest?


Choć wiemy coraz więcej, to walka z trądzikiem jest wiecznym szukaniem odpowiedzi. Może dlatego wszyscy dermatolodzy mówią, że leczenie trądziku jest długotrwałe i wymaga dużej cierpliwości - bo trudno jest od razu wpaść na to czy akurat dana metoda leczenia się sprawdzi. 


Zresztą skoro o dermatologach mowa - nie da się dobrać odpowiedniej kuracji, która likwiduje źródło powstawania problemu raz na zawsze. Dlatego większość dermatologów przepisuje lek "w ciemno". A jak nie ma efektu - to dobierają inną kurację i właściwie to można się tak bawić latami. I niestety często się latami bawi. W dodatku nigdy nie ma gwarancji, że raz zaleczony trądzik nigdy nie powróci.


Pisałam, że trądziki wymagają kompleksowego podejścia na wielu płaszczyznach. I teraz właśnie czas o tym porozmawiać - oto różne rodzaje przyczyn i opis tego, co może powodować tą okropną chorobę. Może pozwoli Ci to na głębszą refleksję. 

1. Trądzik wywołany nietolerancją pokarmową...

... lub uczuleniami na dane produkty lub nasileniem zmian po pewnych składnikach odżywczych (gluten, czekolada, cytrusy, nabiał itd.) lub nieprawidłową dietą (żywność wysoko przetworzona - biała mąka, cukier, sól, mleko, konserwanty, tłuszcze trans, alkohol, papierosy).


Zacznijmy od tłuszczów. Jak to z nimi jest? Unikać, bać się, a może wręcz przeciwnie?


Tłuszcz jest jednym z niezbędnych składników odżywczychpotrzebnych między innymi do wytwarzania ścian komórek, prostaglandyn, sebum - które chroni skórę i włosy - do rozpuszczania wielu witamin (A, D, E, K). Jeśli będziemy na diecie, która ogranicza jego spożywanie i jest to mniej niż 30% z wszystkich jej składowych, to może dojść do niedoborów ważnych witamin i składników mineralnych, co doprowadzi do zaburzeń chorobowych. Chodzi oczywiście o niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, czyli omega 3 i omega 6, dostarczane z kwasu alfa-linolenowego i linolowego. Polecam kompendium wiedzy o kwasach omega: Kwasy omega – czym są, rodzaje, właściwości, niedobór


Te kwasy tłuszczowe w diecie są ogromnie ważne przez wzgląd na dobre funkcjonowanie naskórka i tworzenie się warstwy hydrolipidowej. Jeśli nie dostarczymy z zewnątrz odpowiedniej ilości NNKT, dochodzi do nadmiernego rogowacenia, wzmożonych stanów zapalnych i pękania skóry.


A tymi złymi tłuszczami są nasycone tłuszcze zwierzęce, utlenione przez obróbkę termiczną - to wręcz wzmaga tworzenie się zaskórników. Dodatkowo, przez nadmiar ostrych przypraw i soli skóra się poci; wydzielane jest więcej łoju i pożywka dla bakterii gotowa.


Kolejną przyczyną trądziku (a dokładniej powodem, który zaostrza trądzik) jest cukier w diecie. I celowo nie napisałam, że chodzi o nadmiar cukru, a po prostu cukier - i to nawet najmniejsze jego ilości. Mowa oczywiście o cukierkach, czekoladzie, lodach, ciastkach, tortach, słodzonych napojach i tak dalej. Nie chodzi mi tu więc o owoce!


Co z cukrem jest nie tak i o co chodzi z insuliną?


Po pierwsze, kiedy jemy za dużo słodyczy, to hodujemy sobie przewlekły stan zapalny w organizmie i częściej dochodzi do rozwoju grzybów, a skóra szybciej się przetłuszcza. Po drugie, szybko wzrasta poziom insuliny we krwi, co powoduje wzrost androgenów (hormonów męskich powodujących pojawienie się krostek i grudek). Insulina hamuje wytwarzanie SHBG - wątrobowego białka, które jest odpowiedzialne za wiązanie testosteronu, czyli kiedy jest tego białka mniej, dochodzi do zwiększonej ilości wolnego testosteronu we krwi i przerabiania go na 5alfa- dihydrotestosteron, który jest przyczyną powstawania trądziku.


I skoro jesteśmy przy białej śmierci dla trądzikowców, to może być jeszcze kolejny jej typ.


Jest to mleko. I to niestety nie tylko mleko, ale cały nabiał: sery białe, żółte, śmietana. I nie tyle chodzi o laktozę, co o betacellulinę zawartą w mleku, która też podnosi poziom androgenów we krwi i IGF-I - pod ich wpływem dochodzi do większej produkcji łoju oraz zwiększa się proliferacja keratynocytów, czyli pośrednio tworzenie się zaskórników. Nawet jeśli nie masz nietolerancji na laktozę, to Twoja skóra może fatalnie reagować na nabiał. Poza tym, ludzie często mają uczulenie lub nietolerancję pokarmową na produkty odzwierzęce, nawet o tym nie wiedząc i nie kojarząc tego z trądzikiem.


Następne, choć tym razem oczywiste już zagrożenie to papierosy. Dym tytoniowy palony lub biernie wdychany doskonale przedostaje się do skóry - zwęża naczynia krwionośne, podrażnia gruczoły łojowe, odwadnia skórę i kumuluje wiele toksyn.


Oj ja wiem, jakie cudowne może być spotkanie ze znajomymi i wypicie lampki wina. Niestety alkohol nie służy osobom podatnym na trądzik i to bardzo


Czasami przyczyną uporczywych bolących grudek są też teoretycznie zdrowe produkty. Znam pewną panią, która wyleczyła się z trądziku dopiero wtedy, gdy odstawiła wszystkie cytrusy. Dlatego, każdy przypadek jest inny i wymaga indywidualnego podejścia. 


Coś co z pozoru jest bardzo zdrowe, może nam wyrządzić wiele krzywdy - bo nieestetyczny efekt na skórze to tylko wierzchołek góry lodowej, a tak naprawdę to co się dzieje w organizmie to ciągły, tlący się stan zapalny, który uszkadza tkanki i może doprowadzać nawet do nowotworów i chorób autoimmunologicznych.

2. Trądzik nasilony kosmetycznymi "zapychaczami" i substancjami drażniącymi

parafina, wazelina, woski, silikony, polimery, promotory wchłaniania (alkohol, glikole), nadmiar substancji konserwujących i zapachowych zawartych w kremach, maściach, żelach, podkładach, nadmiar kwasów, lub nawet za wysokie stężenia cudownych substancji...


Ja wiem... babcia całe życie stosowała krem Nivea i nic jej nie było. Ale bardzo proszę (błagam!) osoby z problematyczną skórą o nieużywanie produktów z parafiną i jej pochodnymi, wazeliną, woskami, lanoliną, olejami mineralnymi, silikonami i glikolem propylenowym!


Tak samo jak nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania, tak nie można się krzywdzić racjonalizacją w stylu: "nie znam się na składach". Zapewniam - wszystko można znaleźć w internecie. Wystarczy wpisać niezrozumiałą nazwę chemiczną i voila! Alternatywnie, można napisać do mnie - Waszej Siostry w Udręce.


To teraz powiem jeszcze czemu tak bardzo nie lubię wazeliny, parafiny i silikonów w kosmetykach. Popularna - i trochę myląca - odpowiedź to: "bo skóra nie oddycha". Od oddychania mamy oczywiście płuca, natomiast chodzi tu o kontakt tlenu z naszą skórą i równowagę bytujących na niej bakterii fizjologicznych. Kiedy skóra jest pokryta sztucznym filmem ochronnym z wyżej wymienionych składników, to dochodzi do nagromadzenia się bakterii beztlenowych, które zaostrzają stany zapalne, grudki i krostki. Zaburza się też naturalny proces keratynizacji naskórka – martwe komórki z warstwy rogowej nie mogą naturalnie odpaść, dając miejsce nowym, tylko zalegają i dochodzi do powstania zaskórników. Nawet jeśli posiadasz lekki krem, na potencjalnie bezpiecznych olejach, to nadużywanie go i smarowanie się grubą warstwą da ten sam efekt. Minimalizm to podstawa. Cienka warstwa jednego kremu lepiej się sprawdzi niż nakładanie na tą biedną skórę na raz: serum, kremu, kremu z filtrem i podkładu w płynie. A już na pewno nie polecam nakładania na skórę trądzikową czystego oleju lub masła - jakiegokolwiek!


Trądzik może też powstać pod wpływem różnych substancji chemicznych zawartych w kremach, balsamach, tonikach, detergentach i czasami mija całkowicie bez śladu po usunięciu danego czynnika. Lekarze często nie oglądają skóry i nie robią wnikliwego wywiadu o pielęgnacji, a przepisują retinoidy. Jest to kompletnie bez sensu, bo w niektórych przypadkach wystarczyłoby zmienić kosmetyk.


Dlaczego? Makrofagi, które są częścią układu immunologicznego reagują agresywnie na potencjalnie nieszkodliwą substancję (alergen) i traktują go jak wroga, którego trzeba się pozbyć. Makrofagi przekazują informację limfocytom B, które wytwarzają przeciwciała IgE. Te przeciwciała łączą się z mastocytami zawartymi w skórze. Granulki z mastocytów uwalniają histaminę, która jest przyczyną powstawania obrzęków, zaczerwienienia i swędzenia. Reakcją uczuleniową nie muszą być grudki zapalne, ale także krostki lub pełno małych zaskórników zamkniętych ("kaszka"). Zasadniczo każda substancja zawarta w kosmetykach może uczulić/podrażnić (zadziałać aknegennie), niezależnie od tego, czy jest pozyskiwana syntetycznie czy naturalnie. A do tego - komedogenność jest często kwestią indywidualną. Inaczej zareagują na np. parafinę skóry zdrowe, normalne, suche, a zupełnie inaczej tłuste, ze skłonnością do niedoskonałości! A dodatkowo coś co zapchałoby nas nałożone w czystej postaci, może się świetnie sprawdzać w mniejszym stężeniu w kremie. Więcej na ten temat znajdziecie tu


Trądzik z podrażnienia - teraz bardzo częsta odmiana! "Aga, taki krem mnie zapycha", a potem się okazuje, że to nie przez zablokowanie się ujść gruczołów łojowych danym kosmetykiem mamy problem tylko przez podrażnienie, np. skóra podrażni się od wysokich stężeń niacynamidu, retinolu, kwasów, czy wit C. A dlaczego tak się dzieje? Skóra może być wrażliwa na daną substancję, dochodzi wtedy do podrażnienia i wywołania kaskady stanów zapalnych w obrębie jednostki włosowo-łojowej, czyli stan zapalny wskutek podrażnienia stosunkowo bardzo dobrą substancją. To samo ma miejsce, kiedy dochodzi do wysypu krost po zabiegu kwasowym. Nie, nie ma czegoś takiego jak "oczyszczanie się skóry" - skóra doznała szoku, dlatego jest wysyp. 

3. Zaburzenia hormonalne

hormony androgenowe, choroby tarczycy, okres dojrzewania, stres, insulinooporność, zespół policystycznych jajników...


Trądzik hormonalny powstaje zazwyczaj w wieku dojrzewania i trwa aż do około 25 roku życia. U kobiet także występują hormony męskie, czyli androgeny i to właśnie one wpływają na gruczoły łojowe. Przez to, że najwięcej gruczołów łojowych mamy na twarzy, plecach i dekolcie - tam też pojawiają się zmiany.


Jak? Za pośrednictwem receptorów androgenowych dochodzi do zaburzeń w regulacji funkcjonowania komórki łojowej i do nadmiernej produkcji łoju. Hormony płciowe są produkowane przez jajniki, jądra oraz nadnercza. Dehydroepiandrosteron (DHEA) jest głównym prekursorem androgenów produkowanym przez nadnercza. Nie tylko on wpływa na wydzielanie gruczołów łojowych, ale również jego pochodne, czyli testosteron i dihydrotestosteron (DHT). Ich wydzielanie spada dopiero przed 30 rokiem życia.


Hormony tarczycy z kolei są bardzo ważne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu i w przypadku tego typu zaburzeń występuje problem nie tylko z układem trawiennym, nerwowym, ale także widać go na skórze i włosach. Tak, przy zaburzeniach gruczołu tarczycy może wystąpić trądzik. I wtedy jest on trudny do zwalczenia, bo przy nadczynności człowiek się poci, a skóra ma idealne warunki do rozwoju bakterii beztlenowych. Przy niedoczynności skóra jest wysuszona i podrażniona. Tlący się stan zapalny tylko pogarsza sytuację; ale jest nadzieja wtedy, gdy środkami farmakologicznymi unormujemy poziom hormonów. I w tym wypadku także dieta przeciwzapalna ma ogromne znaczenie!


Kiedyś mówiło się "nie przejmuj się trądzikiem, przejdzie z wiekiem", a teraz niestety to trądzik często PRZYCHODZI z wiekiem. Dieta bogata w cukier, tłuszcze trans, stresujący tryb życia, uboga flora bakteryjna jelit, brak snu, itd - to wszystko przyczynia się do innych problemów, takich jak np. insulinooporność, cukrzyca, a trądzik dostajemy przy okazji, tak w prezencie :)

4. Nadmierne przesuszanie skóry, częste peelingi i agresywne traktowanie osłabiają warstwę hydrolipidową i zaburzają mikrobiom.

Skóry tłuste i mieszane tak jak inne potrzebują odżywienia i nawilżenia. Może nie w takich ilościach jak suche, ale nie można o tym zapominać! Co innego odwodniona skóra, a co innego z rozregulowaną pracą gruczołów łojowych. 


Ekstremalnie ważną rzeczą jest dbanie o warstwę hydrolipidową, nasz naturalny płaszcz ochronny. Każde zaburzenie (np. przy agresywnym demakijażu) funduje nam bunt skóry, która robi się zaogniona, przetłuszczona, a wtedy już nic nie stoi na przeszkodzie okropnym wypryskom. Unikajmy jak ognia alkoholu wysoko w składzie (alcohol denat., ethanol, alcohol), glikolu propylenowego, który podrażnia gruczoły łojowe i uwaga także na kwasy! Kwasy stosujmy z rozwagą i tylko wtedy jeśli mamy dobrze nawilżoną skórę. pH kosmetyku do codziennego stosowania jest niezwykle istotne! Jeśli jest niższe niż 4,5 - wzmocnimy tym sposobem łojotok i stan zapalny. Dlatego rozważnie, błagam rozważnie! I najlepiej stosować kwasy PHA (glukonolakton, kwas laktobionowy) oraz kwas azelainowy, traneksamowy, a nie agresywne kwasy AHA, czy BHA - te jedynie pod okiem specjalisty!!!


I te nieszczęsne peelingi!
Ja wiem, że na wielu portalach, reklamach wszyscy piszą, że jeśli masz problem z zaskórnikami, to trzeba wykonywać peelingi przynajmniej raz w tygodniu albo (o zgrozo) częściej! Kochani! Nie bez powodu nasza skóra jest tak skonstruowana, aby produkować warstwę hydrolipidową jednolicie połączoną z warstwą rogową naskórka! Do tego dochodzi przecież utrzymujący się na skórze fizjologiczny mikrobiom, który chroni nas przed patogenami. Zaburzając prawidłowe funkcjonowanie skóry częstymi peelingami, narażamy się na odwodnienie skóry, wzmożony stan zapalny, nadmierną keratynizację i łojotok. Więcej na ten temat znajdziecie tutaj. Odpadają również wszelkie szczoteczki, gąbeczki, waciki i ściereczki do oczyszczania skóry!!!!!!!!!!

5. Nadmierna ilość leków, np. niesteroidowych leków przeciwzapalnych i zaniedbana flora bakteryjna jelit.

W tym miejscu muszę wspomnieć o bardzo ważnej rzeczy. Mianowicie - o nadużywaniu leków. Coraz więcej osób staje się lekomanami, myśląc, że to bezpieczne; że to pomoże gdy jesteśmy chorzy. Co gorsza, nie chodzi tylko o antybiotyki (jak wiemy one bardzo zaburzają naturalną florę bakteryjną jelit), a o niesterydowe leki przeciwzapalne, które nie są na receptę.


Przyjmowanie takich substancji niestety negatywnie wpływa na naszą odporność, również na funkcjonowanie jelit i wątroby. Przyczyniają się do powstawania stanów zapalnych oraz niszczenia bakterii jelitowych, które są ogromnie ważne dla prawidłowego funkcjonowania. Później, kiedy mamy problem ze wzdęciami czy biegunkami, to jest to tylko "mały" objaw tragicznej sytuacji, jaka panuje w naszym brzuchu. Dlatego przy trądziku tak ważna jest kilkumiesięczna suplementacja probiotykami (np. Sanprobi, Vivomixx, czy probioticMe od Healthlabs)!!!

Czy leczymy raz na zawsze?

Nawet po przebytej kuracji izotretynoiną trądzik może wrócić. Dlaczego? Ponieważ izotretynoina (izotek, curacne, axotret, aknenormin) nie likwiduje przyczyny powstawania trądziku, a jedynie go usypia, poprzez zmniejszenie aktywności pracy gruczołów łojowych oraz ich inwolucji.


Dlatego po kilku miesiącach od skończonej terapii, kiedy gruczoły znów się odbudują, może nastąpić nawrót choroby. Najlepsze efekty przynosi kuracja "końskimi" dawkami, ale nie jest ona praktykowana w Polsce ze względu na uciążliwe skutki uboczne. Pozostaje więc dużo cierpliwości, samozaparcia i dbania o to, żeby uporczywy trądzik mieć po prostu pod kontrolą całe życie. To oznacza, że nawet po przebytej kuracji izotekiem musimy nadal uważać na dietę i pielęgnację!


Przyczyna może być zapoczątkowana już w dzieciństwie. Zawsze na konsultacji z klientem pytam czy przypadkiem nie został urodzony przez cesarskie cięcie, czy był karmiony mlekiem modyfikowanym, zamiast mlekiem z piersi mamy, czy dużo chorował i czy przyjmował antybiotyki - to wszystko trwale niszczy mikrobiom w jelitach, który trzeba później wspierać probiotykami do końca życia!

A czy jest nadzieja?

Zawsze! Natomiast każdy, kto cierpi na tę straszną chorobę, jaką jest trądzik, już zawsze musi być czujny i z wielką skrupulatnością dbać o odpowiednią pielęgnację skóry oraz dietę. Pamiętajmy, że trądzik to choroba ZAPALNA. Bakterie też tu odgrywają rolę, ale nie są przyczyną same w sobie. Te bakterie (Cutibacterium Acnes) ma każdy i u innych nie rozwija się trądzik. Dlatego wszelkie działania przeciwzapalne przynoszą najlepsze efekty, a NIE POZBYWANIE SIĘ BAKTERII!


NAJWAŻNIEJSZE ZASADY DLA KAŻDEGO TRĄDZIKOWCA:


- delikatne oczyszczaj skórę, tylko dłońmi, bez szczoteczek, gąbeczek, wacików i ściereczek - uwaga na silne kosmetyki na SLS, lepiej wybieraj delikatne na glukozydach,


- stosuj minimalizm pielęgnacyjny (bez peelingów, pocierania, wysuszania, silnych kwasów i nadużywania kosmetyków, które zaburzają fizjologiczny mikrobiom skóry),


- nawilżaj, regeneruj skórę i działaj przeciwzapalnie (kremy bogate w humektanty i ekstrakty)


- makijaż wykonuj tylko mineralny, naturalny (neauty, anabelle minerals, ecolore, lumileve, felicea), 


- jedz zdrowo (unikaj cukru, przetworzonej żywności, nadmiaru nabiału), 


- wyrównuj niedobory (wit D3, omega-3, cynk), 


- badaj się i kontroluj gospodarkę cukrową i hormonalną, 


- dbaj o rytm dobowy (zdrowy sen to podstawa), 


- wspomagaj mikroflorę jelitową (sanprobi, vivomixx, probioticMe)


- korzystaj z wizyt kilku specjalistów (endokrynolog, ginekolog, dermatolog, kosmetolog i dietetyk, a nawet psycholog) - to klucz do sukcesu.


Nie musiałam zamieszczać w tym artykule swoich zdjęć - ale czułam, że jest to ogromnie ważne. Miewałam już wzloty i upadki. Dziś jest lepiej. Widać to zresztą po aktualnych zdjęciach; te w artykule na szczęście są archiwalne.


A Wy bądźcie mądrzy i czujni! Jestem z Wami.

To zdjęcie też jest archiwalne, ale pokazuje stan mojej skóry po chyba najcięższym okresie batalii. Ciężkie trądziki niestety zostawiają blizny. 


Copyright @ 2021 Moistry